sobota, 26 września 2015

Zakotwiczanie

Tematycznie - od jutra zakotwiczam się w Łodzi :))
Wszystkie rzeczy spakowane. Ubrania, pościel, ręczniki, talerze, garnki... PROSTOWNICA! No, już chyba wszystko... a nie, nie, nie! Przecież najważniejsze jeszcze do zabrania - książki i dobry humor :)

Zabieranie ze sobą połowy rodzinnego domu jest problematyczne, uwierzcie. Robię to 2 raz - w zeszłym roku pakowałam się tak na farmację do innego miasta, a w tym pakuję się na lekarski do Łodzi. Mój wymarzony lekarski. Mój wyproszony i wypracowany lekarski. Prawdopodobnie w październiku czeka mnie zderzenie z rzeczywistością i być może pierwszy zawód, a być może poczucie satysfakcji i zadowolenia. Nikt nie wie co będzie jutro :) To, że będzie cięzko wiem i to nie tylko na studiach, ale i potem, mimo tego uważam, że warto brnąć w to jeżeli jestem tego pewna i tego chcę :) Od poniedziałku zaczynam integracje, zaczynam poznawanie miasta i będę próbować ze wszystkich sił ogarnąć się w tym bałaganie. Ten rok tak szybko zleci, że aż się boję.. :P

Odezwę się na pewno jutro :) Może wtedy uda się stworzyć coś bardziej konstruktywnego, a chwilowo wracam do pakowania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz